Wesele Hotel Borowina

Wesele Hotel Borowina

Wesele w Borowinie

Co łączy starego składaka, starszego fiata i prawdopodobnie najstarszą motorynkę? Borowina i wesele Bogusi i Adama! A w jakich przypadkach zamieniam się w malkontenta, jak w wielkim stylu poprowadzić orszak weselny i jakie szaleństwa przyjął parkiet w Hotelu Borowina w Konstancinie-Jeziornie? Zaraz się dowiecie!

Zanim wesele w Borowinie… 

Co dzieje się przed planowaną datą ślubu? Nie, nie chodzi mi o szał przygotowań ani o symboliczne trzaskanie szkła. Mam na myśli SESJĘ NARZECZEŃSKĄ 🔥 Bez tego ani rusz! Dlatego, zanim w Borowinie rozhulało się wesele Bogusi i Adama, zaciągnąłem ich na plener zdjęciowy. Padło na industrialne Mokoto – innych klimatów nie uznaję 😂 Lubię ten spokój bez reklam, banerów, rozpraszaczy. Tylko Wy i grające ze sobą kształty, kolory, światłocienie. Taka ze mnie artystyczna dusza, o!

Wybieraliśmy się na zdjęcia jak sójki za morze. Podejrzewam, że w pewnym momencie młodzi mieli dość moich wysokich wymagań co do pogody. Ale gdy sesja doszła do skutku, przyznali, że warto było czekać! Dlaczego ostre słońce ma u mnie 100% poparcia, a chmury 0% tolerancji? Bo musi być idealnie, półśrodki mnie nie interesują 😎 A to właśnie pełna lampa na niebie dająca głęboki cień wyzwala we mnie potwora kreatywności, a w Was nutkę szaleństwa. Dowody poniżej!

Borowina – wesele 

A teraz meritum – ślub, Borowina, wesele, Bogusia i Adam. Przyznam, że młodzi nieźle to sobie zaplanowali. Przygotowania na spokojnie, przyjazd do kościoła jeszcze przed pierwszymi gośćmi, luz i blues. Duży zapas czasu w dzień ślubu to same zalety. Na przykład takie w postaci szybkiej sesji przy aucie. A auto to idealny rekwizyt! Można się o nie oprzeć, usiąść w nim, na nim, położyć się. Do tego odbicia światła w szybach, cienie – dla mnie czad! Antyczna fura Bogusi i Adama to już drugi „duży fiat” w mojej kolekcji. Przed kościołem stała też inna fura – Wigry 3 w ładnym morskim kolorze. Nie byłbym sobą, gdybym nie poprosił młodych o zapozowanie przy niej!

Po ślubie w klimatycznym drewnianym kościółku ruszył orszak prosto na wesele w Hotelu Borowina. Nie był to zwykły konwój, bo prowadził go tata Adama jadący na zabytkowym jednośladzie 😂 Tata Bogusi nie był lepszy, bo później przyłapałem go na lewitowaniu! Składak, fiat i motorynka – wszystko złożyło się w jedną całość z poprzedniej epoki i tak powstał tryptyk, który znajduje się poniżej!  

Co do samej Borowiny – byłem już tam kiedyś. Nie było tak fajnie jak obecnie. Teraz jest fotogenicznie, świeżo, rustykalnie! Klimat chyba udzielał się rodzicom młodych, bo byli tak naturalnie wyluzowani, aż miło! DJ Przemek z wyczuciem budował napięcie na parkiecie. Szaleli młodzi, szaleli przyjaciele, ciocie i wujkowie. Marynarki fruwały, wspólne śpiewanie zdzierało gardła, nie było litości dla desek parkietu. Wesele w Borowinie ogłaszam za udane! Wszystko na piątkę!

Jak zawsze tyle zbierałem się z publikacją, że Bogusi i Adamowi nie mam już co gratulować ślubu, a prędzej pierwszej rocznicy 😃 Kochani, przesyłam Wam wirtualnego misia z okazji i bez okazji ❤️🐻

 

Miejsce – Hotel Borowina 

Film – Cameralni

DJ – Przemek Ciemniejewski

 

 

No Comments

Post A Comment