Sesje narzeczeńskie

Sesja przedślubna, często nazywana narzeczeńską. Czy warto ją mieć? A raczej DLACZEGO warto? Po pierwsze to okazja do poznania się z fotografem. Spędzamy razem godzinkę lub dwie, włóczymy się, rozmawiamy a ja przy okazji Was fotografuję. Przez ten czas trochę się poznajemy i potem, w dniu ślubu nie jestem „panem fotografem” a „Piotrkiem, Waszym fotografem” a to ogromna różnica! Czujecie się przy mnie swobodniej, nie krępuje Was obiektyw. Drugi plus to oczywiście zdjęcia. Są często wykorzystywane do dekoracji sali, stolików czy jako prezent dla rodziców. Możemy też zrobić z nich foto-album, który posłuży jako księga wpisów! Tak więc zaufajcie mi – WARTO MIEĆ SESJĘ NARZECZEŃSKĄ! 🙂 Jeśli chodzi o miejsce to ja zawsze w pierwszej kolejności proponuję miasto. Mam fioła na punkcie geometrii (jeżeli jeszcze nie doczytaliście o moim własnym hashtagu #geometricmoments). Do tego wschód słońca gdy miasto jeszcze śpi i dookoła nie ma żywej duszy! Albo zachód, gdy słońce ślizga się po ścianach, odbija w szybach… Uwielbiam! Jeżeli wolicie naturę, las czy wodę to i tam z Wami pojadę ale to w mieście jestem bardziej kreatywny i tutaj robię więcej zdjęć 😉